piątek, 31 maja 2013

propozycje na weekend w Poznaniu 1-2. czerwca 2013 r.

Jutrzejszy dzień to Dzień Dziecka, wobec czego w całym mieście przewidzianych jest trochę ciekawych wydarzeń z tej okazji. Zainteresowanych odsyłam do poradnika "ostatniej szansy": http://kultura.poznan.pl/mim/kultura/news/varia,c,6/przewodnik-po-dniu-dziecka,61646.html
Wszystkich, którzy wciąż czują się choć trochę dziećmi zachęci być może kończący się w ten weekend festiwal Let's play Poznań, w trakcie którego można wziąć udział w kilkudziesięciu grach miejskich:
http://festiwal.gramiejska.pl/index.php?id=369
Wśród nagród masa gadżetów, tablety a nawet ... możliwość obejrzenia panoramy miasta z dachu Okrąglaka.

Jeśli tylko dopisze pogoda ciekawą propozycją są spacery z przewodnikami: w sobotę od 15:00 śladami poznańskich Żydów ulicami Żydowską do Dominikańskiej, Stawną, Skwerem Akiwy Egera, wzdłuż murów obronnych do Archiwum Miejskiego (tablica Remaka) przez Plac Wielkopolski do Golema i fontanny Kronthala i w niedzielę od 12:05 około 1,5 godzinny spacer, w trakcie którego zobaczyć będzie można wszystko co ciekawe w sąsiedztwie Starego Rynku. Zbiórka w obu przypadkach pod Ratuszem. Każdy ze spacerów jest bezpłatny, w drugim przypadku przewodnikowi można podziękować wręczając mu na zakończenie spaceru napiwek. Udanego wypoczynku!

wtorek, 28 maja 2013

Jarmark Francuski

Od jutra przez kilka dni będzie można delektować się smakami i aromatami Francji w samym sercu Poznania. Na Starym Rynku zostaną wystawione świeżo upieczone bagietki, croissanty, sery, wina, perfumy, mydła prowansalskie i wiele innych wyrobów rękodzielniczych. Jarmark będzie czynny w środę od 14 do 20, czwartek i piątek od 10 do 20 a w sobotę i niedzielę od 9 do 20. Więcej informacji i zachęcające zdjęcia: https://www.facebook.com/JarmarkFrancuski Do zobaczenia!

sobota, 18 maja 2013

Nasza majówka: Kaźmierz, Czyściec, Otorowo, Ostroróg, Szamotuły


Korzystając z ładnej pogody na początku tzw. długiego majowego weekendu wybraliśmy się na wycieczkę, którą zaczęliśmy od miejscowości Kaźmierz położonej 11 km na południe od Szamotuł. Choć obecnie ma jedynie status wsi, to kiedyś była miastem, czego pamiątką jest znajdujący się w niej rynek. 


centrum Kaźmierza

kaźmierski kocur
Najcenniejszym jej zabytkiem jest jednak kościół ten należy do najstarszych w diecezji poznańskiej.

Zbudowany został w stylu gotyckim i ma piękne sklepienie gwiaździste. Jednym ze szczególnie cennych jego zabytków jest rzeźba Madonny z Dzieciątkiem z drzewa lipowego bogato polichromowana i złocona u stóp, której klęczą dwie osoby, prawdopodobnie fundatorzy.


Jak wskazuje pan Jacek Sobczak w rewelacyjnej książce pt: Księga zjaw i duchów wielkopolskich, czyli przewodnik po nawiedzanych zamkach, pałacach i dworach oraz innych miejscach tajemnych, z wsią związana jest jedna nie do końca wyjaśniona tajemnica historii Wielkopolski. Chodzi tu o sprawę Braci Pustelników, z których dwóch sprowadził około roku 1000 Bolesław Chrobry z Włoch, by krzewili chrześcijańską kulturę na ziemi polskiej. Do nich przystąpiło wkrótce czterech Polaków. Król Bolesław odwiedzał ich często, a raz zostawił im bogatą jałmużnę w złocie, mimo tłumaczeń zakonników, że ślub ubóstwa nie pozwala im przyjąć hojnego daru. Gdy król odjechał bracia wysłali najmłodszego z nich, by przeprosił króla i pieniądze zwrócił. Zaledwie wybrał się on w drogę, na pustelnię następnej nocy napadli bandyci. Nie uwierzyli, że zakonnicy nie mają przedmiotu królewskiej darowizny i wśród najokropniejszych mąk wszystkich pięciu zamordowali. Podobno po dziś dzień w Kaźmierzu można spotkać zjawy dwojga z nich. Dlaczego tylko dwojga? Domniemywa się, że przyczyną mogą być ich po dzień nieodkryte miejsca spoczynku, podczas gdy ciała pozostałych trzech zakonników złożono w podziemiach Katedry w Gnieźnie. 

Być może, jak wskazuje Jacek Sobczak, jedna z kaźmierskich zjaw uwieczniona w kamieniu
 Po krótkim spacerze po Kaźmierzu ruszyliśmy do Otorowa, po drodze zahaczając o maleńką wioskę o nazwie Czyściec. Nie ma w niej nicnadzwyczajnego oprócz jej nazwy, ale to o nią przede wszystkim nam chodziło. Jak to z czyśccem już być musi, lekko nie było. Dotarcie tam wiązało się z koniecznością przebycia polnej i dosyć dzikiej drogi, ale było warto. 

Wjechaliśmy do Czyśćca i swoim przykładem udowodniliśmy, że z Czyśćca można się wydostać,


po czym dotarliśmy do otorowskiego barokowego dworu z XVIII w. (1738 r.) Od 1922 r. znajduje się on pod opiekuńczymi skrzydłami sióstr Urszulanek, które do niedawna prowadziły w nim dom dziecka. Nakazy unijne doprowadziły w konsekwencji do zmiany przeznaczenia budynku, w którym obecnie m.in. prowadzone są rekolekcje. 

Dookoła dworu rozciąga się park krajobrazowy pow. 8,1 ha, który w XIX w. zastąpił dawny ogród. Przechodząc się wśród starych dębów i lip dostrzegliśmy liczne fiołki oraz skupisko zawilców gajowych i zawilców żółtych, które widziałam pierwszy raz w życiu.


Kolejnym przystankiem był Ostroróg. Zwiedziliśmy miejscowy kościół, po czym dostrzegliśmy dramatyczny apel na ścianie jednego z podbliskich budynków, który postanowiliśmy uwiecznić:

  Naszą uwagę przykuł natomiast niechybnie chylący się ku upadkowi stary budynek. Szukając informacji na jego temat znalazłam taką oto ofertę : http://www.zabytki-nieruchomosci.com/19,more,709-_residential_building_in_ostrorog__commune:_ostrorow__province:_wielkopolskie.html?ln=en .  Co szczególnie ciekawe, zdaniem oferenta "after renovation and adaptation the building can function as a guesthouse, a hotel, a small private residence or a SPA resort":-))

przyszłe SPA resort w Ostrorogu

Ponieważ w Ostrorogu nie było zbyt wiele do zwiedzania, nie zagościliśmy tam długo i udaliśmy się do Szamotuł. Najcenniejszym zabytkiem tego miasta i jednocześnie jego symbolem są Zamek i Baszta. Prywatny zamek rodu Szamotulskich zbudowany został w XV stulecia na lewym brzegu przepływającej przez miasto rzeki Samy. Na początku XVI stulecia Katarzyna Szamotulska wniosła budowlę jako ślubne wiano Andrzejowi Górce. Ten przekształcił zamek w późnogotycką rezydencję magnacką  a w 1518 r. wybudował wysoką ceglaną basztę, strzegącą wjazdu na teren warowni.  Po jego śmierci obiekt trafił w ręce jego syna, wojewody poznańskiego Łukasza Górki, by w latach późniejszych stanowić siedzibę wielu znamienitych rodów wielkopolskich, m.in.: Gostyńskich, Rokossowskich, Korzobok-Łąckich czy Mycielskich. Postać Łukasza Górki szczególnie zapisała się w historii Zamku, a zwłaszcza Baszty, ale o tym niżej. W 1837  r. budowlę przejął pruski następca tronu Fryderyk Wilhelm, a następnie przekazał ją przedstawicielom książęcego rodu Sachsen Coburg-Gotha. W 1869 r. rozpoczęto generalny remont zamku, połączony z częściową jego rekonstrukcją, a w latach 1976-89 pałac regotyzowano. Obecnie znajduje się w nim Muzeum, którego niestety tym razem nie zdołaliśmy zwiedzić, albowiem z powodu nadmiaru atrakcji tego dnia u wrót prowadzących do zamkowej kasy stanęliśmy na minutę przed jej zamknięciem.

Zamek w Szamotułach

Baszta Halszki

drewniana rzeźba w Szamotułach w pobliżu Zamku

Pozostał nam więc spacer po okalającym Zamek parku i podziwianie go, podobnie jak i znajdującej się w jego sąsiedztwie Baszty z zewnątrz. Baszta jest obiektem okrytym złą sławą jako legendarne miejsce 14-sto letniego więzienia Halszki, słynącej z urody księżniczki ostrogskiej przez jej męża wspomnianego wyżej Łukasza Górkę. Kobieta ta została wydana mu za mąż wbrew swej woli i nie chciała się zgodzić na pożycie małżeńskie z wojewodą, co w konsekwencji doprowadziło do jej zamknięcia. Halszka co prawda przeżyła męża i po jego śmierci opuściła Basztę udając się do rodowego majątku na Wołyniu. Schorowana i zrezygnowana zmarła jednak w wieku 43 lat. Jak głosi legenda, zazdrosny mąż kazał podczas więzienia Księżniczki w Baszcie nosić jej pokutne stroje i żelazną maską przykrywać urodziwą twarz, stąd, jak podaje Jacek Sobczak, podobno po dziś dzień, gdy tylko księżyc wyłoni się zza chmur, można napotkać Halszkę zwaną też Czarną Księżniczką odzianą w żałobne szaty i złowrogo zawodzącą nad swym okrutnym losem, który ktoś podsumował następująco: "bogata skarbami fortuny, przez naturę obdarzona urodą ciała, była tak biedna, że nie zaznała chwili szczęścia".

czwartek, 16 maja 2013

propozycje na weekend w Poznaniu 18-19 maja 2013 r. NOC MUZEÓW

Nadchodzący weekend upłynie oczywiście pod znakiem Nocy Muzeów. W tym roku ciekawą propozycją jest multimedialny pokaz dzieł skradzionych lub fizycznie zniszczonych, szczególnie podczas II wojny światowej, który zostanie wyświetlony w sobotę, 18 maja br., o godzinie 22.30, na placu Wolności. Same muzea zapraszają natomiast zwiedzających na darmowe zwiedzanie ekspozycji od 17.00 do 1.00 w nocy. Z ciekawych propozycji spędzenia Noc na uwagę zasługuje wycieczka pt. "Muzealny Top 10", której przewodnicy obiecują przybliżyć najciekawsze bezcenne dzieła, które można zobaczyć na ekspozycjach muzealnych w Poznaniu.  Początek wycieczki o godzinie 20.00, spotkanie przed wejściem do Muzeum Archeologicznego (ul. Wodna 27). 

Z pewnością wielu zainteresuje też nietypowa propozycja zwiedzenia ... starego dworca kolejowego Poznań Główny. Jak zapewniają organizatorzy to już ostatnia szansa na odkrycie tajemnic budynku, który jeszcze w tym roku przestanie służyć pasażerom i zostanie zaadaptowany na inne potrzeby.W programie między innymi wizyta w dworcowych podziemiach, zwiedzanie nieczynnego  komisariatu policji i siedziby Straży Ochrony Kolei oraz niedostępnych na co dzień pomieszczeń biurowych. Chętni powinni się pośpieszyc, bowiem tu obowiązują zapisy: liczba miejsc jest ograniczona - 2 grupy x 25 osób. Zapisy na wycieczki po starym, poznańskim dworcu prowadzone będą od 13 maja br. od godz. 10.00 w Nowym Biurze Dworca Poznań Główny (ul. Dworcowa 1, Poznań) - zgłoszenia można dokonać osobiście lub telefonicznie na numer (61) 63 31 659. 

Celem ułatwienia poruszania się chcącym zwiedzić jak najwięcej w tę wyjatkowa Noc MPK zaprasza do skorzystania z darmowej tramwajowej linii M oraz darmowej autobusowej linii do siedziby IPN. Tramwaj rusza z przystanku przy Zamku Cesarskim. Od kilku miesięcy jest on nieczynny ze względu na remont Kaponiery. Chcąc jednak ułatwić skorzystanie z tej linii, MPK wyjątkowo go uruchomi. Bimba zawiezie podróżnych szlakiem poznańskich muzeów: Podgórną koło Starego Rynku, przez most Św Rocha, stamtąd w kierunku Katedry, przez plac Wielkopolski aż do Gwarnej. Podczas wybranych kursów - o godz. 17:00, 18:00, 19:00, 20:00 i 21:00, pasażerowie będą mieli możliwość dotarcia bezpośrednio do Muzeum Komunikacji, mieszczącego się w zajezdni przy ul. Głogowskiej.Będą też atrakcje dla spragnionych nostalgicznej wycieczki do okresu PRL-u. Poznański oddział Instytutu Pamięci Narodowej przygotował bowiem pokaz bajek z tego okresu, a także gry, zabawki i  wydawnictwa. Do siedziby IPN przy ul. Rolnej, pasażerów zawiezie  "Ogórek".

Zabytkowy Jelcz RTO 043 zwany pieszczotliwie "Ogórkiem" zawiezie też wszystkich chętnych z Poznania na szlak kościołów drewnianych wokół Puszczy Zielonka. Otworzą one swe podwoje od 17 do  północy  a zachęcają do odwiedzin filmami, koncertami i oprowadzaniem po kościele.

Na koniec dodam, że większość Muzeów zaprasza amatorów darmowego zwiedzania także poza tą wyjątkową Nocą - najczęściej w soboty;-)


piątek, 10 maja 2013

propozycje na weekend w Poznaniu

Dziś Poznań został zalany deszczem ... i tulipanami. Jest to związane z właśnie rozpoczętą  XVII Wystawą tych pięknych kwiatów zorganizowaną przez Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Ogrodnictwa w Poznaniu i Palmiarnię Poznańską. Wystawa odbywa się w Palmiarni i potrwa kilka dni, w zależności od kondycji kwiatów. Prezentowanych jest tam około 5.000 tulipanów w 150 odmianach, w tym takich jak "Jan Paweł II", "Irena Sendler", "Lech Kaczyński", "Maria Kaczyńska", "Polonia". Nadto w związku z wystawą można w parku przed Teatrem Wielkim podziwiać przepiękne dywany ułożonez niezwykłą precyzją w fantazyjne wzory z ponad miliona głowek tulipanowych. Zaniepokojonym losem kwiatów poświęconych na dekorację za organizatorami wystawy uspokajam, że "obecnie trwa tzw. odławianie łebków tulipanów, ponieważ produkcja na cebule polega na ścięciu kwiata, żeby nie wytwarzały się nasiona, słupek i inne części. Wówczas po prostu liście pracują na rozwój cebulki. Kiedyś te ścięte łebki wyrzucało się na kompost, a przecież po co wyrzucać, skoro można ucieszyć oko mieszkańców Poznania przez 3-4 dni".

A w niedzielę na swoje święto zaprasza ulica Żydowska. Festyn "Święto ulicy Żydowskiej" będzie zwieńczeniem poznańskich obchodów 65. rocznicy powstania państwa Izrael. Z tej okazji ulica na jeden dzień zostanie zamknięta dla ruchu i stanie się deptakiem. Restauratorzy wystawią na nią ogródki. Ustawiony zostanie wspólny długi stumetrowy stół do biesiady, rozmów i odpoczynku. Pojawi się także scena, na której odbywać się będą koncerty muzyki klezmerskiej i wykłady. Nie zabraknie oczywiście możliwości degustacji żydowskich potraw. Reprezentanci wydawnictw będą prezentować książki o tematyce żydowskiej a studentka hebraistyki UAM po 14 udzieli lekcji języka hebrajskiego dla dzieci. Od 13.00 do 15.00 organizatorzy zapraszają na wspólne zwiedzanie. Świętowanie potrwa do godziny 22:00.

Choć zatem pogoda nie zachęca, to mimo to warto wyjść z domu i odwiedzić centrum Poznania!

środa, 8 maja 2013

Uroki Szwajcarii Żerkowskiej



Choć na tę wycieczkę wybraliśmy się w zeszłym roku w jedną z upalnych, leniwych, sierpniowych niedziel, to z pewnością mogę polecić ją jako pomysł na majówkę. Nasze zwiedzanie regionu zwanego Szwajcarią Żerkowską rozpoczęliśmy od jego „stolicy”, czyli Żerkowa. To miejscowość położona około 12 km na północ od Jarocina i miasteczko dość wiekowe, bowiem pierwsze wzmianki o nim pochodzą już z 1257 r. Żerków wyróżnia się rzadkim w Wielkopolsce położeniem wyżynnym. Jego niezwykłą atmosferę tworzą urocze, kręte uliczki, park pałacowy z wiekowym drzewostanem i piękny barokowy kościół św. Stanisława z lat 1717-1718 r., do którego udaliśmy się na mszę. Kościół został ufundowany przez wojewodę inowrocławskiego i generała wielkopolskiego, Macieja Radomickiego. Z pewnością warto do niego zajrzeć ze względu na bogatą ornamentację oraz malarstwo ścienne, na którym można podziwiać świętych i dzieje życia patrona Kościoła. 
wnętrze Koscioła w Żerkowie

Po opuszczeniu świątyni skierowaliśmy się przez zabytkową bramę do parku. Próżno w nim szukać stojącego tam niegdyś okazałego pałacu Radomickich. Po tym, jak spłonął podczas pożaru wywołanego przez uderzenie pioruna w 1831 r., nigdy nie został odbudowany. Zasłynął jednak już jako ruina. Jak to możliwe? Kiedy w kilka tygodni po pożarze na miejsce z pobliskiego Śmiełowa przybył Adam Mickiewicz, same zgliszcza budowli wywarły na nim takie wrażenie, że odtworzył ją w wyobraźni i, jak każe wierzyć legenda, uwiecznił na kartach „Pana Tadeusza” czyniąc z niej siedzibę rodu Horeszków.

Następnym naszym przystankiem były Tarce z pałacem, który z kolei choć jeszcze kilka lat temu stanowił ruinę, to obecnie pieczołowicie odrestaurowany zaprasza w swoje podwoje do hotelu i restauracji. Nakład poczynionych prac - gdy tylko porówna się zdjęcia na stronie internetowej pałacu sprzed i po renowacji - robi ogromne wrażenie. Budynek został wzniesiony z inicjatywy Stanisława Gorzeńskiego syna właścicielki Śmiełowa w 1871 r. Zaprojektował go w stylu neorenesansu francuskiego w tzw. "kostiumie francuskim", Stanisław Hebanowski znany m.in. z projektu Teatru Polskiego w Poznaniu. Gdy już powstał, gościło w nim wiele znanych postaci, m.in.: malarz Wojciech Kossak, który nazwał pałac „perłą ukrytą wśród lasów”, jego córki: pisarka Magdalena Samozwaniec i poetka Maria Pawlikowska-Jasnorzewska oraz marszałek Edward Rydz-Śmigły. Magdalena Samozwaniec w swych wspomnieniach z pobytu w Tarcach odnotowała jak do jej pokoju wbiegła „oswojona sarenka, wypiła mleko z dzbanuszka, skubnęła bułkę, uszczknęła kawałek kiełbasy. Posiliwszy się, krokiem baletnicy wybiegła z pokoju przez niedomknięte drzwi. Niełatwo było opuścić dwór, gdzie była taka dobra kuchnia i gdzie zwierzęta przychodziły na śniadanie.” Myślę, że dziś śniadania z sarnami należą już do przeszłości, ale nie zmieniło się to, że pałac nadal wabi smakowitościami z tradycyjnej kuchni polskiej „z domieszką francuskiego smaku”. Specjalnością szefa kuchni jest zupa borowikowa z lanymi kluseczkami i karmelem oraz kaczka z chrzanowymi kopytkami w sosie z czerwonego wina, na którą się skusiłam i którą gorąco polecam. Po zjedzonym na pałacowym tarasie obiedzie udaliśmy się na spacer po ponad 9 ha parku krajobrazowym. Parkowy krajobraz urozmaica ciąg stawów powstałych w wyrobiskach po dawnej kopalni gliny i przepływającym przez nie rowie. Atrakcją parku jest też znajdująca się  na niewielkim pagórku w jego centralnej części figurka Matki Boskiej z Lourdes. Pochodzi ona z 1920 r. a ufundowała ją hrabina Aniela Gorzeńska jako votum za szczęśliwy powrót męża Zbigniewa z Powstania Wielkopolskiego i poprawę wzroku po pielgrzymce do Lourdes. Tuż za figurką, u podnóża pagórka, spomiędzy olbrzymich głazów wypływa małe źródełko, o zimnej, krystalicznej wodzie, zawierającej wiele mikroelementów. Nie sposób było jej nie spróbować, albowiem ma ona podobno cudowne właściwości.
Pałac w Tarcach - widok od strony parku

Pałac w Tarcach od frontu

wnętrze Pałacu w Tarcach

Z bajkowego pałacu w Tarcach udaliśmy się do Śmiełowa po drodze zatrzymując się w miejscu, w którym zlokalizowano punkt widokowy wyposażony w ławki, stoły i wiatę. Z punktu rozciąga się widok na malownicze tereny Żerkowsko–Czeszewskiego Parku Krajobrazowego, a jego charakterystyczne punkty to: pałac – Muzeum im. Adama Mickiewicza w Śmiełowie oraz Kościół p.w św. Jana Chrzciciela w Brzostkowie.

widok na Kościół w Brzostkowie z punktu widokowego

Pałac w Śmiełowie będący obecnie siedzibą Muzeum im. Adama Mickiewicza zbudowano w 1797 r. dla rodziny Gorzeńskich. Na wschód i północ od siedziby śmiełowskiej powstał ponad 14-hektarowy park krajobrazowy jako miniatura ogrodu angielskiego. Pałac od wieków był centrum kulturalnym regionu żerkowskiego. Choć jego właściciele zapraszali wiele znakomitych postaci, w tym Henryka Sienkiewicza czy Ignacego Paderewskiego, jego najsłynniejszym gościem pozostał oczywiście autor "Pana Tadeusza". Przybył on do pałacu w sierpniu 1831 r. w czasie dogorywającego już powstania legitymując się fikcyjnym paszportem i podając się za kuzyna Gorzeńskich i nauczyciela ich dzieci. Kiedy dowiedział się o kapitulacji Warszawy, która nastąpiła 7 września podczas spaceru w pałacowym parku podobno zauważył młody, wyrwany wskutek nawałnicy dąb. Rzekł wówczas ‘Oto nasz  obraz – ale (…) nie traćmy nadziei, ratujmy co się da i jak się da’ i podparł nadłamane drzewko. Dzięki temu zostało ono uratowane i rosło aż do lat 20 ubiegłego wieku. Obecnie w jego miejscu jest pamiątkowa tablica. Pobyt w Wielkopolsce zaowocował wieloma dziełami wieszcza, w tym wskazuje się, że wywarł niebagatelny wpływ na powstanie epopei narodowej. Wnętrza Muzeum mieszczą wiele pamiątek bezpośrednio związanych z  Mickiewiczem. Są wśród nich: sztućce, dzbanuszki, talerz, szachy i warcaby, portmonetka, zapalniczka oraz szal, kałamarz i portfel żony poety – Celiny, przybornik do pisania wieszcza. Po krótkim zwiedzaniu w jednej z sal wysłuchaliśmy koncertu białoruskiego artysty Igora Dedusenko odbywającego się w ramach festiwalu Polska Akademia Gitary.

Pałac w Śmiełowie od frontu

S. Jackowski,"Żniwiarka" (1930). Rzeźba znajduje się w ziołach w tzw. ogródku Zosi z "Pana Tadeusza"

wnętrza Pałacu w Śmiełowie

sklepienie w sali, w której odbywał się koncert

talerz z paryskiego mieszkania Mickiewicza


oryginalny telegram

wnętrza Pałacu w Śmiełowie

wnętrza Pałacu w Śmiełowie

wnętrza Pałacu w Śmiełowie

koncert gitarowy


Na koniec podróży na moment wstąpiliśmy do Brzostkowa, celem zwiedzenia Kościoła p.w św. Jana wcześniej widzianego z punktu widokowego. Nazwa miejscowości pochodzi od brzostu, staropolskiej nazwy wiązu górskiego. Do świątyni stanowiącej najcenniejszy jej zabytek weszliśmy po stopniach prowadzących pod ośmiokolumnowy portyk joński z piękną inskrypcją "Nieśmiertelnemu Śmiertelny”. 

Kościół w Brzostkowie