poniedziałek, 29 lipca 2019

Coś się wreszcie dzieje w Radojewie cd. Mood for wood - efekt końcowy



Niedawno opisywałam pierwsze ze spotkań, jakie odbyło się w radojewskim Parku w ramach projektu Mood for wood. Wczoraj warsztaty studenckie, w wyniku których powstają meble miejskie z drewna  we współpracy z lokalną społecznością, zakończyły się. Poniżej zdjęcia efektu końcowego.  Drewniana ażurowa konstrukcja stoi tuż za pałacem przy wejściu do parku. Można na niej siedzieć, ale jak wynika z regulaminu - jednocześnie mogą w ten sposób korzystać z mebla maksymalnie cztery osoby. Konstrukcja ma walory informacyjne, można na niej przeczytać kilka ciekawostek dotyczących Parku i Pałacu. I tak, dowiedziałam się, że parkowe stawy mają nadane nietypowe kształty: koła, kwadratu i trójkąta a także, że rosnące w Parku platany z powodu zrzucania kory nazywane są bezwstydnicami. Instalacja pełni funkcję drogowskazu, swoistej bramy do Parku i zaprasza do spaceru. Na pewno warto obejrzeć ją osobiście!









czwartek, 11 lipca 2019

Migawki z Ogrodu Botanicznego

Poznański Ogród Botaniczny to zawsze dobry pomysł na spacer. O każdej porze roku zakwita tam coś nowego. Obecnie są to róże. Warto też obejrzeć piękną wystawę zdjęć z Puszczy Zielonki Daniela Sypniewskiego. Znajduje się ona w Pawilonie, w którym jest też Kawiarenka z wyborem ciast, herbat i kaw oraz małym kącikiem dla dzieci (stolik, krzesełka, kredki, książeczki i kolorowanki). Serdecznie polecam!






poniedziałek, 8 lipca 2019

Najciekawsze poznańskie murale cz. 1





Chyba nie sposób posta w tym temacie rozpocząć inaczej niż od najsłynniejszego poznańskiego murala. Gdyby jeszcze ktoś nie widział - koniecznie spacerem na Śródkę. "Opowieść śródecka z trębaczem na dachu i kotem w tle" została zaprezentowana 1 października 2015 r. Inspiracją były zdjęcia dawnej Śródki i jej historia. Na muralu możemy obejrzeć istniejący kiedyś w pobliżu zielony domek z rzeźnikiem, hejnalista siedzący w fantazyjnym kapeluszu na dachu ma przypominać o śródeckim ratuszu a jeździec na koniu z białym orłem na tarczy to Władysław Odonic, który nadał prawa miejskie Śródce w 1231 r. Mural ten od lat jest hitem turystycznym, został nawet jednym z cudów turystycznych Polski.




Mural z pięknym wierszem Stanisława Barańczaka zatytułowanym "Jeżeli porcelana to wyłącznie taka" powstał na ścianie budynku starej papierni na Garbarach - w pobliżu ulic Estkowskiego i Szyperskiej. Jest to jeden z cudownej serii poetyckich murali na murach poznańskich kamienic zrealizowanej w ramach projektu "Poezja jest tym, co rodzi się z życia" i programu "Centrum warte Poznania". Mural ozdobił kamienicę na koniec 2015 r. w pierwszą rocznicę śmierci Poety.

A to już sam Stanisław Barańczak na ścianie Wydziału Neofilologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Poeta przez wiele lat był wykładowcą UAM. Dzieło odsłonięto 18 października 2018 r. przy okazji obchodów 40. rocznicy powstania Komitetu Obrony Robotników, którego Stanisław Barańczak był członkiem.




Kamienica przy ul. Łaziennej 1a od lat stoi opuszczona i niszczeje. Choć budynek znajduje się w strefie konserwatorskiej, od 15 lat nikt nie chce go wyremontować. Tymczasem w tej okolicy można spotkać takie to cuda:






A to z kolei niewielki patriotyczny mural, namalowany na murze parkingu przy ulicy Grobla.





Poniżej bardzo charakterystyczna ściana kamienicy w pobliżu ul. Woźnej. Mural zdobi to miejsce od 2011 r. i został wykonany w ramach I edycji poznańskiego festiwalu promującego sztukę w przestrzeni miejskiej "Outer Spaces". Autor - Erosie pochodzi z Holandii. Wzór na ścianie pokrywa ją całą, ponieważ mural wchodzi w skład serii Horror Vacui (termin oznaczający trend w sztuce polegający na zapełnieniu całej dostępnej powierzchni obiektu, bez pozostawienia pustych miejsc - lęk przed pustą przestrzenią).




A to z kolei niezwykle charakterystyczny malunek przy ul. Nowowiejskiego. Jego autor to Maupal (pod takim pseudonimem tworzy artysta), znany głównie z wizerunków papieża Franciszka. W jego twórczości nie brakuje odwołań do polityki i problemów społecznych. Tak i w tym przypadku Artysta odwołuje się do podziałów politycznych Polaków wyrażając "nadzieję na utrzymanie Polski w atmosferze jedności. Sznurek łączy jej dwie części, przechodząc między innymi przez Poznań".



Poniżej symbol Poznania: koziołki z ul. Piekary. Zdobią ścianę hotelu a namalowały go artystki z grupy RedSheels (przedstawiającej się jako "pierwsza w Polsce agencja muralowa specjalizującą się w produkowaniu murali zwiększających efektywność interakcji między konsumentem a marką").



Niedawno minęła druga rocznica śmierci Zbigniewa Wodeckiego. Wybitny Muzyk też ma swój mural w Poznaniu. Można go podziwiać na ul. Szyperskiej, niedaleko wyburzonej palarni kawy Astra. Niestety okolica jest bardzo nieciekawa - jest to właściwie plac budowy.





I na koniec tej odsłony poznańskich murali bardzo sympatyczne ludki z pobliża Ostrowa Tumskiego.





































































poniedziałek, 1 lipca 2019

Mood for wood czyli wreszcie coś się dzieje w Parku w Radojewie

Park w Radojewie, podobnie jak i znajdujący się w nim Pałac niemieckiej rodziny von Treskow, były tu już przeze mnie wielokrotnie opisywane. Link do postów tutaj: http://venimus-vidimus.blogspot.com/search/label/RadojewoJest to wyjątkowo piękny i wyjątkowo zaniedbany zakątek Poznania. 

Radojewski Park obok zdewastowanego Pałacu został niegdyś stworzony według unikatowych założeń z wykorzystaniem naturalnych walorów tej okolicy (ukształtowanie terenu, bliskość pól, lasów, Warty). Został on prawdopodobnie (brak jest jednoznacznych źródeł mogących ten fakt potwierdzić) zaprojektowany i urządzony przez wybitnego królewskiego ogrodnika z Poczdamu – Piotra Lenné (jego dzieła to m.in.: park pałacowy Sanssouci w Poczdamie czy Park Zdrojowy w Świnoujściu)

To siedlisko rzadkich i pięknych roślin (przede wszystkim kokorycz) i zwierząt. To też miejsce, które kiedyś odwiedził Napoleon i w którym przez ponad 100 lat rządziła pruska rodzina von Treskow. W parku ciągle jeszcze są ślady ich obecności i działań: zagubiony w leśnej głuszy mały cmentarzyk, romantyczna ruina, stawy. To wszystko pilnie wymaga ochrony.

W związku z tym jakiś czas temu złożyłam do Budżetu Obywatelskiego propozycję rewitalizacji tego miejsca. Niestety projekt, po wstępnej akceptacji przez Gabinet Prezydenta, nie uzyskał rekomendacji Wydziału Gospodarki Nieruchomościami. W uzasadnieniu Wydział ten wskazał, że nieruchomość znajduje się w zasobie nieruchomości Miasta Poznania, ale "przedmiotowe działki są przedmiotem postępowania prowadzonego w Wydziale Gospodarki Nieruchomościami, którego celem jest zbycie ich na zasadach ogólnych". 

Nie wiem czy plany, o których mowa wyżej dotyczą całego Parku czy jedynie działki w bezpośrednim sąsiedztwie Pałacu, która być może ma być sprzedana wraz z nim.

Najważniejsze jest jednak to, że mimo tych planów Miasta (które z braku zainteresowanych mogą nie dojść do skutku), coś zaczyna się w Radojewie dziać.

W ostatnią sobotę, 29 czerwca, odbyły się tu konsultacje z mieszkańcami i warsztaty przyrodnicze dla dzieci w ramach w ramach projektu Mood for Wood.

Mood for wood to warsztaty studenckie w wyniku których powstają meble miejskie z drewna  we współpracy z lokalną społecznością. Od pięciu lat inicjatywa ta zmienia przestrzenie publiczne w Poznaniu (przykładem są choćby bardzo ciekawe ławki-leżaki w pobliżu ICHOT-u).  W tym roku takie drewniane instalacje powstaną właśnie w Radojewie.  







Na sobotnim spotkaniu organizatorzy wydarzenia zbierali pomysły mieszkańców i gości co do tego, jak to miejsce odmienić. Wydarzenie prowadziła Magdalena Garczarczyk - architekt krajobrazu, pedagog, animator w Projekt Zieleniak. Była też obecna Przedstawicielka Nadleśnictwa Łopuchówko Karolina Kapałka-Boratyńska i Pani Biolog Justyna Odrzykoska ze Spotkania z Przyrodą , która pokazywała dzieciom owady mieszkające w Parku a później poprowadziła spacer przez Park wtajemniczając nas w świat roślin, ptaków i owadów. Zwróciła naszą uwagę choćby na bardzo niepozorną a "groźną" roślinę - niecierpka (dużo brzydszego krewniaka niecierpków ogrodowych), który jest gatunkiem inwazyjnym - bardzo szybko się rozprzestrzenia i zajmuje duże powierzchnie zabierając innym roślinom wodę. Próby usuwania niecierpków podejmowano np. na obszarze Puszczy Białowieskiej. 
Niecierpek -zbliżenie

Połacie niecierpka









Podczas spaceru niespodziewanie spotkaliśmy Panią prof. zw. dr hab. Janinę Borysiak - autorkę nazwy i koncepcji Parku jako Rezerwatu "Kokoryczowe Wzgórze". W krótkiej rozmowie na temat Parku zwróciła nam uwagę na najważniejsze zagrożenia: rozjeżdżających siedliska roślin rowerzystów (w Parku obowiązuje zakaz wjazdu rowerami, stosowna tablica powinna się wkrótce pojawić) a także inną niż wspomniany wyżej niecierpek roślinę zagrażającą kokoryczy. I tu bardzo mnie zaskoczyło, że rośliną tą jest rannik zimowy, który wczesną wiosną tworzy tak malownicze żółte dywany kwiatowe. Zdaniem Pani Profesor, podziemne bulwy rannika tworząc zwarte skupiska utrudniają bądź wręcz uniemożliwiają rozrost innym roślinom, w tym wypadku, co bardzo istotne, kokoryczy. W związku z tym rannik, według Pani Profesor, powinien być z Parku usuwany (ciężko mi się tym pogodzić). Nadto Pani Profesor wskazała, że drzewa w Parku są dużo starsze niż Pałac więc nie jest prawdą, co wskazuje się w niektórych opracowaniach, że w dacie zakładania Parku zbieżnej z datą budowy Pałacu, na tym terenie nie było drzew. Na fakt, że Park został założony z wykorzystaniem istniejącego lasu wskazuje też obecność samej kokoryczy.

Spacer okazał się zatem bardzo ciekawy. Tym bardziej bezdyskusyjnie warto pojawić się na następnych spotkaniach w ramach projektu Mood for Wood. Odbędą się one: 20 lipca o 18.00 - spotkanie zapoznawcze z projektantami, konsultacje, 22 lipca o 18.00 - prezentacja projektu, zgłoszenie poprawek i 28 lipca od 10.00  - montaż zaprojektowanej konstrukcji.

Ponadto, bardzo miło mi poinformować, że niezależnie od zgłoszonego przeze mnie projektu do Poznańskiego Budżetu Obywatelskiego wkrótce w Parku powstanie ścieżka dydaktyczna z tablicami informacyjnymi i ławkami, a to w ramach projektu „Enea EkoProjekty” organizowanego przez Lasy Państwowe i Fundację Enea, należącą do spółki energetycznej Enea.