środa, 28 listopada 2012

Radojewo-Owińska. O dwóch pałacach rodziny von Treskow


„13 grudnia 1806 r. cesarz kazał jechać, najprzód koło Winiar - tam stawał kilka razy i okolicę przepatrywał, potem polami i przez błoto, w którym ledwie że z koniem nie ugrzązł, a eskorta za nim przejechać już nie mogła. Tak z nami i z dwoma szaserami francuskimi zajechał do Radojewa, przewiózł się na promie do Owińsk i tam klasztor próżny oglądał”. W ten oto sposób Dezydery Chłapowski opisał fakt mało znany a bardzo ciekawy- wizytę na radojewskiej ziemi samego Napoleona Bonaparte.

Radojewo było wówczas małą wioską, dziewięć lat wcześniej skonfiskowaną przez władze pruskie wraz z całym majątkiem zakonowi Cysterek. Wkrótce po konfiskacie Fryderyk Wilhelm II zbył odebrany siostrom zakonnym majątek Ottonowi Zygmuntowi von Treskow. Był on dość ciekawą postacią. Pochodził z tzw. nieprawego łoża i był synem ubogiej tkaczki, co w jego czasach znacznie utrudniało pięcie się po  szczeblach kariery. Mimo to, dzięki różnym zręcznym posunięciom, dorobił się znacznego majątku. W swoim życiu imał się różnych zajęć: prowadził fabrykę sztucznych kwiatów i artykułów pasmanteryjnych, później cukru, następnie zajmował się dostawami mundurów i koni na różne fronty, dzięki czemu nawiązał rozległe kontakty polityczne. W przeciwieństwie do wielu pruskich możnych, którzy obejmowali majątki na terenie Wielkopolski przeważnie po to, aby je następnie odsprzedać ze znacznym zyskiem, nie potraktował on nowo nabytych ziem wyłącznie jako lokaty kapitału, a postanowił się na nich osiedlić.

W czasie wyprawy Napoleona przez Radojewo do Owińsk nowy właściciel dopiero co zakończył budowę swej głównej rodowej siedziby - reprezentacyjnego pałacu w Owińskach. Wybudowano go w stylu późnoklasycystycznym, na planie prostokąta. Projekt przypisuje się Dawidowi Gilly, wskazuje się także, że później pałac został przebudowany prawdopodobnie według planów Karla Fridricha Schinkla. Wysokie piwnice z zewnątrz odznaczono za pomocą polnych kamieni. Frontową elewację pałacu ozdobiono portykiem wspartym na czterech kolumnach doryckich, nad którym osadzono taras. Pałac znajdował się w otoczeniu parkowym, tuż przed nim ulokowano staw, na środku którego znajdował się domek dla ptactwa. Cały kompleks musiał na Napoleonie wywrzeć odpowiednie wrażenie, bowiem podziwiając go wypytywał Dezyderego Chłapowskiego o jego właścicieli. Było to niedługo po spektakularnym zwycięstwie Napoleona nad wojskami pruskimi pod Jeną i Auerstedt i zajęciu Berlina oraz większości terytorium Prus po Warszawę. Dzięki temu, że Napoleon kojarzył von Treskowa jako swojego byłego "partnera biznesowego", nie wywłaszczył go z jego dóbr.

Zawirowania polityczne po 1806 r. sprawiły, że pruscy właściciele Owińsk i Radojewa na kilka lat wstrzymali swoje inwestycje. Dopiero po Kongresie Wiedeńskim w roku 1815 r. członkowie rodziny von Treskow postanowili wykorzystać walory widokowe Radojewa i na skarpie niedaleko Warty wznieśli pałac, który w pierwotnych zamierzeniach miał pełnić rolę letniej rezydencji rodu. Później stał się siedzibą syna Ottona Zygmunta - Heinricha. Stworzenie projektu Pałacu zostało prawdopodobnie powierzone Karlowi Friedrichowi Schinklowi. Pałac początkowo ulokowany został na planie litery H, a jego wygląd nawiązywał do nurtu XIX-wiecznego odwołującego się do wzorów renesansu włoskiego. Około 1840-1850 roku bryła pałacu uległa przebudowie, zabudowano środkową części elewacji oraz zmieniono kształt dachu. Główną atrakcją pałacu niezmiennie były wspaniałe widoki. Nie może to dziwić, gdy tylko weźmie się pod uwagę otoczenie pałacu: rozległe pola i sady, Dziewicza Góra, Góra Moraska i wreszcie Warta. Najciekawszy z widoków roztaczał się z okien reprezentacyjnego salonu, później sali balowej, na północ, w kierunku głównej rezydencji rodu i klasztoru w Owińskach. O jego zachowanie dbano tak bardzo, że specjalnie w tym celu tak urządzono drzewostan wokół pałacu, by go nie przesłonił. 

Na wschód od pałacu, w kierunku rzeki został urządzony piętnastohektarowy park krajobrazowy z sosnami, w tym rzadką sosną czarną, modrzewiami, jesionami (warto w tym miejscu podkreślić, że w obecnie w parku znajduje się najstarszy w mieście okaz jesionu), lipami, platanami i bzami, w naturalny sposób łączący się z okolicznymi lasami. Sporządzenie projektu i urządzenie parku podobno powierzono królewskiemu ogrodnikowi z Poczdamu - Piotrowi Lenné. Był on w tym czasie niezwykle ceniony, m.in. miał za sobą pracę w pałacu Schönbrunn w Wiedniu, był zastępcą dyrektora ogrodów dworskich pałacu Sanssouci w Poczdamie, kierował Akademią Ogrodniczą w Schöneberg i Poczdamie. Niestety z uwagi na brak jednoznacznych źródeł historycznych nie można kategorycznie stwierdzić czy tak wybitny wówczas planista i architekt zieleni faktycznie osobiście podjął się urządzenia radojewskiego parku. Wiadomo natomiast, że park w Radojewie został założony na wzór rozwiązań kompozycyjnych promowanych m.in. przez wspomnianego ogrodnika królewskiego. Uatrakcyjniono go kierując się ówczesną modą sztuczną ruiną imitującą zniszczony gotycki zamek. W parku wytyczono sieć alei, znajdowały się tam trzy zbiorniki wodne: górny staw i dwa stawy dolne, utworzono koliste place na przebiegu alejek. Z czasem powstał tam też mały leśny cmentarz rodzinny, który obecnie ma status najstarszego cmentarza ewangelickiego w Poznaniu. Postawiono także kaplicę. 

Jak wygląda Radojewo dziś? W dwieście lat po wizycie Napoleona nie jest już wsią a przynajmniej formalnie stanowi część Poznania. Niezmiennie od tamtych czasów otaczają go miejscami bagniste łąki, pola i lasy. Zabudowa Radojewa jest typowo wiejska, a w niektórych obejściach można spotkać kury i kozy. Sam pałac czasy świetności ma dawno za sobą. Ostatni niemieccy właściciele wyprowadzili się stąd wraz z końcem II wojny światowej, po czym pałac został przejęty przez Skarb Państwa i stał się siedzibą szkoły. Później w budynku urządzono mieszkania. Obecnie pałac stoi pusty. Pomimo, że został wpisany wraz z otaczającym go parkiem na listę zabytków zrujnowany, pozbawiony dachówek, budynek z zabezpieczonymi blachą oknami bardziej przypomina dużą stodołę niż dawną siedzibę pruskiej arystokracji. Podobnie trudno uwierzyć, że jego parkowe otoczenie było kiedykolwiek świadomie projektowane i urządzane a sam park dumnie aspirował do miana najpiękniejszego w Wielkopolsce. Z pierwotnego wyposażenia parku zachowały się tylko nagrobki von Treskowów, romantyczna ruina, mur oranżerii i fragmenty fundamentów różnych budowli.

Niestety tylko w niewiele lepszym stanie znajduje się Pałac w Owińskach. Po wojnie ulokowano w nim zakład dla sierot z powstania warszawskiego. Później, po przeniesieniu sierocińca, pałac stał się siedzibą miejscowej szkoły. W latach 1997 – 2004 pałac znajdował się w rękach prywatnych właścicieli. Podobno to wówczas został on najbardziej zdewastowany. Obecnie stanowi przedmiot własności gminy. W 2007 r. gmina poszukiwała inwestora, który urządziłby w pałacu centrum hotelowo- konferencyjne i restaurację. Choć pałacem interesował się i Wojciech Fibak i przedstawiciele firmy z kapitałem włoskim ostatecznie plany te spełzły na niczym. Nadzieją na przywrócenie pałacowi dawnej świetności napawał Plan Odnowy Miejscowości Owińska na lata 2010-2017. Jak wynikało z jego treści rewitalizacja i odbudowa zespołu pałacowo-parkowego miała zakończyć się w 2017 r. a planowany koszt inwestycji miał wynosić 5.000.000 zł.  W czerwcu tego roku gmina doszła do wniosku, że nie dysponuje środkami w budżecie gminy, które pozwoliłyby odrestaurować pałac i jego budynek wraz z 16 ha parku został wystawiony na sprzedaż za cenę 5.500.000 zł netto. Link do oferty sprzedaży pałacu dla zainteresowanych:  
http://www.czerwonak.pl/przedsiebiorca/pl/oferta_inwestycyjna/klasycystyczny_palac_w_owinskach.html


Pałac w Owińskach kiedyś (grafika ze strony zabytki.ocalicodzapomnienia.eu):


i dziś:

 
Wnętrza pałacu (zdjęcia ze strony http://www.treskowpage.com):
Sklepienie parasolowe w jednym z pomieszczeń pałacu malowane w gwiazdy, z rozetą pośrodku oraz na obrzeżu z motywami pawi wśród wici kwiatowych: 
Radojewo w czasach świetności (grafiki ze strony www.treskowpage.com):
 Powyżej początkowy kształt pałacu na planie litery H z charakterystycznym półkolistym oknem, z którego można było podziwiać widok na Owińska.

 A to już pałac po przebudowie w II połowie XIX w.



I wreszcie aktualny stan pałacu w Radojewie-widok od strony północnej:



i od strony tarasu (południowej),do którego podobno kiedyś przylegała oranżeria a poniżej zdziczały park:




Otton Zygmunt von Treskow (1756 -1825) (grafika ze strony:http://www.treskowpage.com)
Herb rodu von Treskow (grafika ze strony:http://www.treskowpage.com)












11 komentarzy:

  1. Dziś odwiedziłam Radojewo i szkoda, mi tego miejsca. Dziś zapomniane i zniszczałe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się, szkoda tym bardziej, że moim zdaniem to miejsce ma potencjał i choć napewno wiązałoby się to z niebagatelnymi kosztami, warto byłoby przywrócić mu dawną świetność i zrobić np kawiarnię. Sporo poznaniaków tam chodzi na spacery, zwłaszcza w weekendy.

    OdpowiedzUsuń
  3. szkoda że tak wszystko się potoczyło największe zło dla tego miejsca to wprowadzenie patologii w czasach komuny i zrobienie im tam mieszkań ale czasu nie przeskoczymy minęło 200 lat i tak dobrze się trzyma żadna wojna nie zrobiła tylu szkód co nieodpowiedni ludzie

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem za odbudowaniem pałacu, ale byłoby super gdyby brak zachował swój "dziki" charakter.

    OdpowiedzUsuń
  5. rodzina von trescow już odkupiła ten teren od miasta jeszcze za kadencji grobelnego i chyba coś się zacznie tam dziać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety to chyba niepotwierdzone informacje, ponieważ oba pałace z terenami przyległymi należą do odpowiednio Owińsk i Poznania

      Usuń
  6. Schinkel nie pojawił się tu po latach od budowy. Był w Owińskach już w pamiętnym roku 1806 właśnie gdy powstawał pałac, co świadczy o tym że był bezpośrednio zainteresowany i zaangażowany w jego budowę. ...a tak w ogóle to coś tu za dużo architektów jak na ten jeden, niezbyt duży i niezbyt wyrafinowany architektonicznie pałac... aż trzech!: Katel, Gilly, Schinkel... hmmm

    OdpowiedzUsuń
  7. kilka ciekawostek bo bywam tam dosc często palacyk krotko po wojnie byl szpitalem w ktorym przebywali rosytjscy zolnierze dowod tego jest taki że po zejsciu w doł sa drzewa na ktorych sa do dzis widoczne wyryte na korze drzew ruskie nazwiska is topnie wojskowe i daty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ ciekawa informacja! Czy mogę prosić o doprecyzowanie czy dot. to pałacu w Owińskach czy w Radojewie?

      Usuń
  8. >>_jesień_ŚWiATA'_jesień_ŻYCiA_<<

    OdpowiedzUsuń