środa, 27 kwietnia 2016

Przejazdem w Głuchowie - Pałac i Karczma

Jakiś czas temu pomyślałam o tym, że pora na wpis o dobrych restauracjach w Wielkopolsce poza Poznaniem. Póki co trudno mi się do niego zabrać, ale jeśli to już się stanie na pewno na tej liście zagości miejsce odwiedzone przeze mnie w ostatni weekend - Karczma przy Pałacu w Głuchowie.

Głuchowo to wieś położona w powiecie kościańskim, gminie Czempiń, ok. 40 km od Poznania na trasie do Wrocławia. 

O miejscowości po raz poczyniono oficjalną wzmiankę w 1251 r. Była własnością cysterek z podpoznańskich Owińsk i joannitów z Poznania. Potem przechodziła z rąk do rąk a właściwie z rodu na ród (Dłuscy, Zadrowscy, Trąbczyńscy, Boguccy, Kołaczkowscy, Rostworowscy, Gliszczyńscy, Knolle, Jarczewscy) aż w końcu XIX w. dobra kupił Stefan Żółtowski i w rękach tej rodziny pozostawały one do czasów II wojny światowej. 

Tenże Stefan Żółtowski był postacią o tyle w dziejach wsi istotną, że nadał nowy kształt istniejącemu we wsi od końca XVII w. pałacowi. Z parterowej niepozornej rezydencji zrobił wówczas budynek piętrowy z użytkowym poddaszem, bocznymi parterowymi przybudówkami i charakterystycznym czterokolumnowym portykiem z balkonem na wysokości pierwszego piętra zwieńczonym murem attykowym z tablicą z kartuszem herbowym Żółtowskich - Ogończyk. 



Ostatnim właścicielem pałacu z rodu Żółtowskich był Marceli Żółtowski, który walczył we wrześniu 1939 r. na wschodzie i trafił do obozu w Kozielsku. Zginął rozstrzelany w Katyniu 17 kwietnia 1940 r.

W czasie II wojny światowej majątek zajęli Niemcy. Po wojnie utworzono tu miedzy innymi PGR - funkcjonujące, aż do 1993 r. Potem kompleks przejęła Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa z Oddziałem w Poznaniu. Był tu także zakład dla ociemniałych, siedziba dyrekcji PGR, przedszkole, ostatnio majątek odkupił właściciel prywatny, nie związany rodzinnie z wcześniejszymi właścicielami. Aktualnie pałac znajduje się w fatalnym stanie, ale stosowne tablice sugerują, że jest w trakcie remontu.



Karczma przy Pałacu w Głuchowie mieści się w starym, zaadaptowanym budynku, wchodzącym w skład zespołu pałacowo-parkowego. 



W środku wita przytulnym wnętrzem wypełnionym zabytkowymi meblami, starymi zabawkami i innymi uroczymi antykami. 





Karta dań nie była ani zbyt krótka ani przeładowana i obejmowała dania raczej dość tradycyjne. Zdecydowaliśmy się na jedną ze specjalności karczmy, czyli babę ziemniaczaną, poza tym na pierogi z dziczyzny z sosem grzybowym i jedno z dań dnia spoza karty: pierś z gęsi z kluseczkami i kapustą. Do tego zamówiliśmy lokalny specjał- sok tłoczony z jabłek. Wszyscy byliśmy bardzo zadowoleni z wybranych pozycji. Dodam, że na uwagę zasługują niskie w stosunku do jakości dań ceny, oscylują one koło 20-40 zł, przy czym górna granica dotyczy dań typu gęsina czy policzki wołowe, za które w dobrej restauracji w Poznaniu trzeba zapłacić o wiele więcej. Do Karczmy trafiliśmy z polecenia i uważamy, że rzeczywiście polecenia jest godna. Zatem gorąco zachęcamy do przystanku w Głuchowie!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz