środa, 21 października 2020

Na wrzosowych wydmach



Z nim będziesz szczęśliwsza
Dużo szczęśliwsza będziesz z nim
Ja cóż - włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
Pójść na wrzosowisko

I zapomnieć wszystko...

Chyba niewiele osób wie, że żeby pójść na wrzosowisko z prawdziwego zdarzenia nie trzeba jechać aż w Bieszczady, z którymi oczywiście kojarzy się muzyka Starego Dobrego Małżeństwa. Znacznie bliżej dla mieszkańców Wielkopolski tak piękne miejsce znajduje się na terenie Nadleśnictwa Wronki, w Puszczy Noteckiej, na zachód od Chojna. Oprócz niewątpliwej urody, nasze wrzosowisko ma też niezwykle poetycką nazwę "Wrzosowe wydmy". 

Jak można dowiedzieć się z Wikipedii, jest to użytek ekologiczny, który powstał na jednym z szerokich pasów przeciwpożarowych przecinających z południa na północ zwarty kompleks lasów sosnowych i najwyższe wzniesienia wydmowe Puszczy Noteckiej, należące też do największego zespołu wydm śródlądowych w Europie. 

Podczas rozkwitu wrzosów fioletowy dywan rozciąga się na powierzchni aż 25 hektarów. 

Niestety byliśmy tam już tuż przed zmierzchem i do tego pogoda nie była zbyt dobra, ale widoki i tak były ciekawe, zresztą oceńcie sami...




piątek, 9 października 2020

O dworze w poznańskiej Nowej Wsi Górnej

 

W Polsce niestety bardzo wiele dworów i pałaców popada w ruinę. Stąd bardzo cieszą wszelkie wyjątki. Do takich należy dwór w znajdującej się obecnie w granicach administracyjnych Poznania Nowej Wsi Górnej. Znajduje się w rękach prywatnych, jest zamieszkały i zadbany.




Leżąca na północy Miasta Nowa Wieś oficjalnie pojawia się w dokumentach już pod koniec XIV w. W 1880 r. przeszła w ręce przedstawiciela zamieszkałej w pobliskim Radojewie rodziny von Treskow – Ottona Heinricha. Do von Treskowów majątek, podobnie jak ten w Radojewie, należał do końca II wojny światowej.

Dwór w Nowej Wsi znajduje się przy ul. Łopianowej. Został wzniesiony w 1843 r. Jak wskazuje jednak Dorota Leśniewska analizując stan zachowania dworów i pałaców na terenie projektowanego Cysterskiego Parku Kulturowego Owińska-Radojewo (publikacja z  z 2002 r. w opracowaniu "Dwór polski. Zjawisko historyczne i kulturowe"), wiek i stan piwnic dworu prowadzi do ciekawego wniosku, że budynek posadowiono z wykorzystaniem pozostałości po starszej budowli, z I połowy XVIII w. Dwór zbudowano z wykorzystaniem cegieł z cegielni w Radojewie sygnowanych datą z roku budowy. Budynek jest niski, parterowy, ma też użytkowe poddasze. Do środka prowadzi uroczy ganek ze wspartym na dwóch kolumnach portykiem.

Rezydencję kiedyś otaczał ogromny park z ogrodem. Dziś ten teren jest podzielony pomiędzy kilku właścicieli. Po tamtych czasach zostało też niewiele drzew. Niemniej, otoczenie dworu jest nadal piękne i, z tego co da się zauważyć, niezwykle wypielęgnowane. Pozostałości po dawnym parku to wiekowe jawory, kasztanowce i lipy. Niedaleko rezydencji znajduje się staw. Właściciele odbudowali także znajdującą się w pobliżu dawną stajnię. Pozostaje trzymać kciuki za to, by jak najwięcej dworów w Polsce miało tyle szczęścia, co ten na północy Poznania.

czwartek, 1 października 2020

I znów coś się dzieje w parku w Radojewie! O ścieżce dydaktycznej utworzonej w ramach projektu „Enea EkoProjekty”.

    Od niedawna w parku w Radojewie można przespacerować się rewelacyjną ścieżką dydaktyczną utworzoną w ramach projektu „Enea EkoProjekty” organizowanego przez Lasy Państwowe i Fundację Enea, należącą do spółki energetycznej Enea.    

    Przetestowaliśmy ją w ostatni weekend i mamy bardzo pozytywne wrażenia. 

    Ścieżka zaczyna się tuż za drewnianą instalacją Bramą do parku powstałą w ramach zeszłorocznych warsztatów Mood for Wood.  Już z pierwszej tablicy można dowiedzieć się, że ma dziewięć przystanków, 1,5 km i jej przejście powinno zająć mniej więcej godzinę. 

    W bliskiej odległości znajdują się tzw. ławo-stoły z przystępnie zaprezentowanymi informacjami na temat ekologii. Można skorzystać i urządzić sobie na rozpoczęcie lub zakończenie wycieczki mały piknik. 

    Kolejny przystanek poświęcony jest pierzastym mieszkańcom lasu, na ruchomych częściach tablicy można pooglądać najczęściej spotykane w parku ptaki, ich gniazda, jajka, pisklęta czy piórka a także dowiedzieć się sporo ciekawostek, takich jak ta, że długi język dzięcioła w stanie spoczynku owinięty jest wokół jego czaszki.

    Następna tablica dotyczy roślin, z których słynie park. Oczywiście nie mogło tu zabraknąć ranników zimowych, które rządzą niepodzielnie parkowym runem wczesną wiosną i kokoryczy, od której park nosi nazwę Kokoryczowe Wzgórze. 

   Jak widać poniżej, pomysł z ruchomymi kostkami z obrazkami poszczególnych roślin/zwierząt i ciekawostkami na ich temat jest bardzo trafiony!

 Nowością w parku jest też oznaczenie leśnej ścieżki prowadzącej do cmentarza von Treskowów - właścicieli pobliskiego pałacu.

    


Te, co skaczą, kroczą lub pełzają opisane zostały w pobliżu owianej sławą mrocznych legend Góry Krzyżowej. 

    W sąsiedztwie tablicy o grzybach, małych ssakach i owadach związanych z martwym drewnem znaleźliśmy niezwykłego czerwonego ślimaka. Niestety już w domu ustaliłam, że jest to jeden z gatunków ślinika, inwazyjny i bardzo szkodliwy dla naszej przyrody. 

   A poniżej z kolei dziwne grzybki, jakie zauważyliśmy w jednym z powalonych pni. Martwe drewno naprawdę tętni życiem!

 Kolejny przystanek został poświęcony drzewom, ich liściom i owocom. Było to idealne miejsce, ponieważ w bliskim otoczeniu znajdowały się liście niemal wszystkich opisanych tu drzew.

    Zbliżając się ponownie do pałacu i kończąc spacer mieliśmy okazję zapoznać się z jeszcze jedną tablicą na temat spotykanych w parku zwierząt. Znajduje się ona w sąsiedztwie jednego z trzech parkowych stawów.

    Podsumowując, ścieżka to superpomysł, tablice są estetycznie wykonane, rysunki piękne i informacje na temat przyrody przedstawione bardzo ciekawie i w łatwej do przyswojenia, bez względu na wiek, formie. To kapitalna propozycja na spędzenie wolnego popołudnia!