Kolejny raz zacytuję na początek Wojciecha Cejrowskiego: „siedzę na ganku i widzę zaledwie najbliższy krzak - reszta
tonie we mgłach. Ciekawe czy jeszcze w ogóle jest jakaś reszta, bo według
niektórych filozofów istnieje tylko to, co da się zobaczyć. Mogę więc wstać,
wejść w tę mgłę i poszukać następnego krzaka - wtedy się pojawi - ale za cenę
zniknięcia tamtego poprzedniego krzaka, który został za plecami i... zniknął.”
„Czy więc opłaca mi się ruszać?”- pyta wobec tego Wojciech Cejrowski. I
następnie, w odpowiedzi, wskazuje: „we mgle dostanę zawsze tylko kawałek
rzeczywistości - nigdy całą”.
W
ostatnie niedzielne przedpołudnie "zaryzykowaliśmy" i zanurzyliśmy się we mgle. Ciekawe
doznanie. Trudno polemizować ze stwierdzeniem o jedynie kawałkach rzeczywistości,
jakie wówczas są nam prezentowane, ale, z drugiej strony, czy nie daje to nam
większych możliwości docenienia jej szczegółów?
Brodawnik jesienny:
Chaber bławatek:
i uschnięte kwiaty nawłoci kanadyjskiej, zwanej popularnie w Polsce mimozą:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz