wtorek, 18 sierpnia 2015

Pałac w Wiejcach

Przelotem bo przelotem, ale ważne, że w ogóle - w ten weekend udało nam się zahaczyć o Wiejce. To malutka wieś położona co prawda już w województwie lubuskim, ale tuż za rogatkami Wielkopolski, w powiecie międzyrzeckim, w gminie Skwierzyna, nad brzegiem Warty, otoczona lasami Puszczy Noteckiej.

Kiedy tylko wjechaliśmy za Międzychodem w las i zobaczyliśmy tablicę z nazwą miejscowości "Puszcza" mój mąż stwierdził, że faktycznie widać, że to puszcza. Dzięki takiemu otoczeniu Wiejce wydają się bardziej odizolowane od świata niż są w rzeczywistości. Po pojawieniu się pierwszych zabudowań gospodarczych we wsi zaparkowaliśmy i wyszliśmy z samochodu. 

Kompleks pałacowy zadziwił mnie swoją wielkością, nie spodziewałam się, że majątek składa się z tylu budynków i całkiem sporego otoczenia parkowego. Zespół pałacowy składa się z neobarokowego pałacu z połowy XIX wieku, parku przydworskiego, z połowy XIX w. z trzema stawami o powierzchni ponad 5 ha z terenem folwarku, zaadaptowanej na potrzeby kompleksu hotelowego z XIX-wiecznego szachulcowego spichlerza "rządcówki", budynku historycznego folwarku, w którym znajdują się również dwie profesjonalnie wyposażone, klimatyzowane sale konferencyjne, Domku Ogrodnika, stajni i powozowni. Wszystko to znajduje się w bardzo dobrym stanie i robi naprawdę duże wrażenie.

Podczas spaceru w parku zauważyliśmy, że w Wiejcach można nie tylko wyprawić wesele, ale i z wykorzystaniem nowych przepisów Prawa o aktach stanu cywilnego wziąć ślub w plenerze. Pod koronami starych drzew przygotowane były specjalne miejsca dla gości i altana dla pary młodej. Z ciekawości sprawdziłam, że obecnie taki ślub poza urzędem jest możliwy, jeśli tylko wybrane przez narzeczonych miejsce zapewnia zachowanie uroczystej formy jego zawarcia oraz bezpieczeństwo osób obecnych przy składaniu oświadczeń o wstąpieniu w związek małżeński i oczywiście gdy przyszli małżonkowie wniosą opłatę w wysokości 1.000 zł (dla zainteresowanych - art. 85 Prawa o aktach stanu cywilnego i rozporządzenie wydane na jego podstawie:-)).

Tym razem nie mieliśmy zbyt dużo czasu, ale postanowiliśmy, że na pewno tam wrócimy, co najmniej na obiad (menu pałacowej restauracji wyglądało zachęcająco a Pałac szczyci się, tym, że to, co serwuje pochodzi z ekologicznych upraw), a najchętniej na weekendowy wypad z noclegiem. 


w pałacowym parku już wszystko było uszykowane do ślubu w plenerze




 a na koniec kilka dożynkowych pocztówek z okolicy (jak widać, z balotów można wyczarować prawdziwe cuda):






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz