piątek, 20 marca 2015

Zamek w Kórniku

Zamek w Kórniku zdecydowanie warto odwiedzić z kilku powodów.









Kapeć muzealny


Pierwszym z nich jest kapeć muzealny, który choć z honorami większymi lub mniejszymi został już pożegnany w wielu muzeach, tu trzyma się jeszcze całkiem dobrze. W Sukiennicach sam stanowi obecnie eksponat:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Muzeum#/media/File:Museal_slippers,_Krak%C3%B3w_Sukiennice_Gallery.jpg,
a z jego pożegnania w Gliwicach uczyniono prawdziwe święto:
http://info-poster.eu/w-willi-caro-pozegnano-muzealnego-kapcia-fotoreportaz-anny-maksym/. Tymczasem w kórnickim muzeum ciągle jeszcze można na własnej stopie przekonać się czy to prawda, że kapeć muzealny z istoty swej jest niedopasowany i czy można dzięki niemu kręcić piruety jak zawodowy łyżwiarz figurowy.

Biała Dama


Kolejny to legendarna Biała Dama, czyli Teofila Działyńska (Szołdrska-Potulicka), która swój przydomek zawdzięcza uwiecznieniu jej w białej sukni na obrazie autorstwa prawdopodobnie Antoine'a Pesne'a i legendzie. W dziele "Ogród zamkowy w Kórniku" Z. Celichowski w 1906 r. opisywał ją jako "kobietę o niepospolitych zdolnościach, bystrą i czynną, przerastającą snać męża zdolnością umysłową, gdyż o nim nic prawie nie słychać":-) Autor dodał, że Teofila, choć Kórnikowi i okolicy pod niejednym względem wielką wyrządziła krzywdę, to jednakże przyznać należy, iż czas swego dziedzictwa kórnickiego "wybitnemy naznaczyła ślady". Przebudowała zamek i otaczający go ogród tak, ze współcześni wymieniali go wśród najpiękniejszych w Polsce, zaprowadziła w nim hodowlę jedwabników, celem uzyskaniu materiału na dworskie suknie, w czasach upadku gospodarczego sprowadziła do miasta protestanckich kolonistów niemieckich (tak zwane osadnictwo olęderskie), którzy zgadzali się na relatywnie wysokie czynsze, w pobliskim Bninie zbudowała zbór ewangelicki i ratusz,  przebudowała też kościół parafialny w Kórniku. Niestety choć Teofila była podziwiana za swoje osiągnięcia, styl życia po rozwodzie z drugim mężem przysporzył jej sporo plotek dotyczących rzekomych  niemoralnych stosunków z mężczyznami, w tym proboszczem katolickim z Kórnika i pastorem luterańskim z Bnina. Po jej śmierci, która miała miejsce pod koniec XVIII w. wśród okolicznej ludności narodziła się legenda, że krótko przed północą Teofila schodzi ze słynnego portretu i przechodzi na taras zamkowy. Następnie o północy do zamku przyjeżdża rycerz na czarnym koniu, który zabiera ją na przejażdżkę po parku. Legendarny obraz wisi w sali jadalnej Zamku.


Tytus Działyński i jego dziedzictwo


Najbardziej zasłużonym dobroczyńcą dla dóbr w Kórniku był Tytus Działyński, którego rzeźba wita gości przed wejściem do Zamku.Jak już wspominałam we wpisie o Arboretum, to właśnie jego można uznać za autora nowego wizerunku ogrodu kórnickiego. Był on patriotą i za cel swojego życia w czasach, kiedy Polska wskutek rozbiorów zniknęła z map świata, obrał uratowanie dla potomnych tego z dziedzictwa polskiego, co tylko się da. Zbudował tzw. Bibliotheca Patria – zamek do mieszkania, lecz przy tym także ogromną skarbnicę pamiątek narodowych. Wymyślił, że zbiór ten, ma służyć wszystkim Polakom. W czasach, w których wydawać by się mogło, że jest to niemożliwe, zbiór ten przechował on dla syna, syn dla wnuka (po córce Tytusa Jadwidze). Wnuk zaś, realizując „testament” dziadka, przekazał – po odrodzeniu się Polski – cały majątek narodowi … i służy on nam wszystkim, do dziś (za: http://www.o-nauce.pl/film/tytus-hrabia-dzialynski,9). Poniżej przykładowe dzieła z bogatych księgozbiorów zgromadzonych w Kórniku:







Wpływy Orientu


To, co odróżnia Zamek w Kórniku od innych tego typu budowli i nadaje mu zdecydowanie indywidualny charakter to obecne w nim wpływy orientu. Zwłaszcza trafiając do znajdującej się na piętrze Zamku Sali Muzealnej zwiedzający może pomyśleć, że znajduje się w mauretańskim zamku. Piękne wnętrze zdobią ścianki tłoczone w gipsie we wschodnie arabeski. W innym pomieszczeniu będącym dzisiejszym pokojem Marii Zamoyskiej, blisko okna znajduje się napis arabski: "Nie ma zwycięzcy ponad Boga", który był popularnym motywem inskrypcyjnym w sztuce muzułmańskiej. Przez umieszczenie tego napisu, według tradycji Tytus Działyński chciał dać wyraz sympatii dla Turcji, która jako jedyna z ówczesnych państw nie uznała rozbiorów Polski. Z kolei patrząc na Zamek z zewnątrz od strony Arboretum (pierwsze zdjęcie) nie sposób nie zauważyć oryginalnego łuku indyjskiego, wzorowanego pośrednio na muzułmańskiej architekturze Indii i podobnego do łuków Tadź Mahal.






I na koniec kilka migawek z pozostałych wnętrz tego wyjątkowego Zamku:



 Poniżej ciekawy stolik z mozaiką z Pompejów z I w n.e. przedstawiający psa strzegącego domostwa. Takie mozaiki umieszczano w progach rzymskich domów z napisem "Strzeż się psa!" - "Cave canem".



A tu chyba najładniejszy portret z kórnickiego muzeum:

 To natomiast strop kasetonowy w jednej z sal z herbami najstarszych rodów polskich związanych z właścicielami Kórnika:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz